nowinki
Za oknem śnieg, a my przygotowujemy sie do wykładzin. W salonie udało się po wielu bojach małżeńskich wspolnie złozyć meble :)
pokój gościnny ( wrzosowy) jest robiony w pierwszej kolejności.
Mężurek działa, a ja przygotowuje się do działań dziękczynnych w postaci dobrego jadła :)
Nareszcie jest nowy czajnik. Ten ktory był poprzednio został pochlapany tynkiem, gipsem, unigruntem i kto wie czym jeszcze. Sporo przeżył i miał naprawdę dość .
Za oknem jest ślicznie. A naszemu maluszkowi już spodobała się wykładzinka.
Jesteśmy coraz bliżej końca.
Zmęczeni ale weseli. Pozdrawiam was wszystkich bardzo serdecznie. Trzymajcie sie dzielnie i życzę każdemu, aby robota szła do przodu